poniedziałek, 13 lutego 2012

Rozdział 3

     Nasze usta coraz bardziej zbliżały się do siebie. Czułam jego oddech na swojej twarzy. Moje nogi robiły się jak z waty. Ej ale zaraz. Jesteśmy przyjaciółmi ! I widzimy sie po takiej długiej przerwie.

     Odepchnełam go od siebie. spojrzałam na niego. Miał spuszcząną głowę i widać, że mu głupio. Więc nie zaczynałam o tym gadać.

- Ee.. Sophie.. ja.. ee.

- Nie mówmy o tym Harry - Uśmiechnełam się do niego i poczochrałam po loczkach. Tak jak kiedyś to robiłam.

     Zalałam wodę do naszej herbaty i poszłam do salonu, a Harry za mną. Usiedliśmy koło siebie i zaczeliśmy oglądać jakiś film, który akurat leciał w telewizji. było grubo po 21. Ale Harry nie zamierzał iść do siebie. Nie przeszkadzało mi to. Zaczeliśmy rozmawiać, śmiać się i wygłupiać. Tak jak kiedyś. Brakowało mi tego strasznie.

- Harry.. ?

- Taaak ? - przeciągnął słodko. Nie, nie co ja gadam ? nie słodko normalnie. Co ze mną do cholery ?

- Zaśpiewasz mi coś ? słyszałam, że jesteś gwiazdą - śmiesznie poruszyłam brwiami.

- Jasne - uśmiechnął się - a co chcesz żebym ci zaśpiewał ?

- Nie wiem, coś waszego - powiedziałam tak bo nigdy nie słyszałam ich piosenek.
- No okej.


Shut the door, turn the light off
I wanna be with you
I wanna feel your love
I wanna lay beside you
I cannot hide this even though I try

Heart beats harder
Time escapes me
Trembling hands touch skin
It makes this hard girl
And the tears stream down my face



If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time


You know I'll be
Your life, your voice, your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today


     Pojedyncza łza spłyneła mi po policzku. Nie wiem dlaczego. Ta piosenka jest taka wzruszająca. Jeszcze w jego wykonaniu. Harry ma cudowny głos. Następne łzy zaczęły spływać mi z oczu. Loczek chyba to zauważył bo przytulił mnie swoim silnym ramieniem. Czułam się bezpiecznie. Harry głaskał mnie po włosach, a ja wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.

- Przepraszam - wydukałam.

- Za co ? przecież nie masz za co.

- Owszem mam - Spojrzałam w jego głębokie, zielone oczy - Za to jak się cały czas zachowuje. Jestem dla ciebie taka wredna, a ty dla mnie kochany. - Rozpłakałam się na dobre. brakowało mi tego głupka.

- Mała nie płacz - spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach - nie dziwie się tobie. Ja zawiniłem tutaj najbardziej. Nie poruszajmy już tego tematu.

- Ale.. - nie dokończyłam bo mi przerwał.

- Żadnego "ale". Koniec tematu i kropka. - uśmiechnął się do mnie cwaniacko i objął mnie ramieniem.

     Siedzieliśmy w ciszy i oglądaliśmy jakiś słaby film. Nawet się na nim nie skupiałam . Myślałam o Harrym jaki jest dla mnie kochany. Ostrożnie położyłam głowę na jego ramieniu. Spojrzał się na mnie i pocałował mnie w czoło. O boże jakie on ma miękkie usta. *___*. Nawet jeśli spoczywały tylko przez trzy sekundy na moim czole.

- Sophie mam pytanie.

- Jakie. ?

- Chciałabyś poznać moich przyjaciół z zespołu ? - na jego twarzy zagościł uśmiech tak ciepły i słodki, że na chwile odplynełam. - Eee .. Sophie ? żyjesz ?

- Yyyy.. tak,tak . - Spaliłam buraka - Jasne, że chciałabym ich poznać. Ale czy oni chcą mnie ? - spytałam niepewnie.

- Napewno się ucieszą, że mogą poznać moją przyjaciółkę z dzieciństwa i.. Oni kochają każdy powód do imprez. - zaśmiał się.

- Imprez. ?

- No tak. A co ty myślałaś , że usiądimy dookoła stołu ?

- Eee.. nie. No spoko niech będzie imreza - uśmiechnęłam się i wtuliłam w niego.

     Chyba dziwnie to wyglądało, ale to co. W pewnym momncie odpłynelam.

     Śnił mi się jakiś pojebany sen. Że jestem na tej imprezie i są jego znajomi. I jest jakiś koleś w szelkach o ile pamiętam dobrze to Louis. I pływa z basenie pełnym marchewek. Reszta tańczy do jakiegoś disco polo. A Harrego nigdzie nie ma. W penym momencie ktoś mnie naskakuje od tyłu. I widzę Hazzę z wyprostowanymi włosami. Zaczełam się tak przerażliwie śmiać, że aż się obudziłam.

     Leżałam na kanapie w salonie. Rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu zegarka, gdy go znalazłam zobaczyłam, że już 11:00. Poszłam do łazienki się odświerzyć. Pod prysznicem spędziłam dobre pół godziny. Po wyjściu spod prysznica poszłam do szafy wybrać ciuchy. zdecydowałam się na szare króciutkie spodenki , białą koszulkę z napisami i krótkim rękawkiem. Do tego czarną bluzę i trampki w tym samym kolorze. Moje włosy związałam w kuzyka. Nałożyłam lekki make-up i zeszłam na dół na śniadanie.

     Mama poszła do pracy. Chociaż wróciła bardzo późno. Czasem się dziwie, że na jej wiek ma tyle energi w sobie. Nie jest jak inne matki. Pozwala mi na wracanie o późnych porach, rozmawia ze mną jak z przyjaciółką, chodzi na zakupy. Tak sobie myślałam, aż usłyszałam dźwięk przychodzącego sms-a. Spojrzałam na wyświetlacz i nie poznałam numeru, więc przeczytałąm wiadomość "Cześć piękna, ślicznie wyglądasz gdy śpisz :) nie chciałem cię rano budzić więc wyszedłem bez porzegnania, wybaczysz mi ? :) za pół godziny będę u ciebie , Harry xx" . Skąd on ma mój numer ? Zastanawiałam się przez chwilę i doszłam do wniosku, że pewnie sobie zapisał gdy mi go wczoraj przyniósł. Ogarnełam trochę dom i położyłam się u sebie w pokoju.

     Dokadnie o 12:30 rozległ się dźwięk dzwonka zbiegłam na dół. Otworzyłam drzwi i zauwarzyłam uśmiechniętego Harrego.

- Hej Soophie. - przytulił się do mnie na przywitanie Harry.

- Hej, wejdź - zaprosiłam go do środka. Poszliśmy na górę do mojego pokoju. Harry usiadł na łóżko, a je podeszłam do szafy.

- Ej harry, bo ja nie wiem w co mam się ubrać - czułam się troche skrępowana no bo to w sumie impreza, a ja nie pójde w jakimś dresie.

- We wszystkim ci jest pięknie - mrugnął do mnie. Wstał z łóżka i podszedł do szafy. Wybrał dla mnie czarną sukienkę i biały, luźny sweter. Dobrałam do tego jakiś naszyjnik i czarne szpilki. Odłożyłam rzeczy na krzesło i zeszliśmy na dół do salonu.
     U Harrego  mieliśmy być o 18 więc zostały nam cztery godziny. W między czasie zjedliśmy u mnie obiad i pogadaliśmy z mamą, ponieważ wróciła już z pracy. I tak dochodziła godzina 18. Poszłam do góry się przebrać w rzeczy wybrane przez Harrego. Pomalowałam oczy maskarą. Rozpuściłam włosy, które sięgały mi lekko za ramiona. Zeszłam na dół, Harry już tam stał.Patrzył na mnie i miał otwartą buzię, ale szybko ją zamknął bo spostrzegł, że na niego patrzę. A ja jak to ja zalałam sie rumieńcem.
- Ślicznie wyglądasz Soph - objął mnie ramieniem i wyszliśmy z domu. - mogę cię tak obejmować ? - spojrzał na mnie niepewnie. A ja pokiwałam głową na "tak" i pocałowałam go w policzek, spojrzałam mu głeboko w oczy. Uśmiechnął się i poszliśmy dalej.

     Doszliśmy do domu Harrego, wpóścił mnie przed sobą i w salonie zobaczyłam jego przyjaciół..


_____________________________

przepraszam ze tak długo nic nie dodawałam i ze takie krótkie/ teraz bede pisac czesciej poniewaz mam ferie. :D
skomentujcie i pokazcie tego bloga znajomym. ;) bardzo mi na tym zalezy :p
macie mojego TT @Tellmealie_xoxo
dobra miłego czytania. :** xoxo

6 komentarzy:

  1. ROSE, ŻĄDA JESZCZE !

    OdpowiedzUsuń
  2. musisz porpoawić 4 zdanie od dołu bo masz wizelamspostrezgl ze na niego patrze i chyba nie dokńczyals czegoś albo mi sie tak wydeja:)rożdzial cudnowne szkoda że nie dałaś go wcześniej..kiedy dodasz kolejny rożdział ?

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie kiedy następny rozdział ? .

    a może cała książka ? . :D .

    <3333 .

    jak zwykle świetnie .

    OdpowiedzUsuń
  4. dokładnie kiedy będzie następny?;D
    rozdział jest świetny chociaż myślałam że w pewnym momencie się pocałują;D czekam NN;D

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieję, że wszyscy polubią Sophię ^^ taka kochana się wydaje XD

    OdpowiedzUsuń