czwartek, 2 lutego 2012

Prolog.

*sześc lat temu*
 - Harry przestań uciekac!
 - Nie! Złap mnie! - odkrzyknął chłopiec.
    Sophie i Harry byli najlepszymi przyjaciółmi od małego. Zawsze chodzili wszędzie razem. Nad jezioro, na rower, a czasem nawet zostawali u siebie na noc. Spali razem w jednym łóżku i zasypiali przytuleni. Ich rodzice się o to nie martwili, Wiedzieli, że nic im nie przychodzina myśl, bo przecież byli dziecmi. Chociaż Harry był starszy o dwa lata. Ale nie miało to znaczenia, bo byli przyjaciółmi.
    Harry musiał się przeprowadzic do Londynu. Sophie i jej przyjaciel płakali całymi dniami, że muszą się rozstac. Nie bedą już się spotykali, nie będą razem chodzili nad jezioro i na rower.
    Rozstawali się z wielkim płaczem. Trudno było się im rozstac. Kochali się to było wiadome. Nie bardziej jak przyjaciele, ale jednak kochali. Przynajmniej myśleli, że kochaja się jak przyjaciele.
    Gdy Harry odjeżdżał spod domu, spojrzał przez tylne okno auta i powiedzial bezgłośnie "kocham Cię Sophie". Gdy dziewczynka to zobaczyła, zaczeła biec za autem z jeszcze większym płaczem. Niestety nie była szybka. Nie umiala też dobrze biegac. Taki był tego skutek, że na zakręcie poplatały jej się nogi i upadla. Całę kolano miała we krwi.
    Wróciła do domu jebła na łóżko nie zważając na kolano i zasneła.

*sześc lat później*
 - MAMOOO.!! wróciłam !
 - Słyszę, głucha nie jestem - mama wyszła z kuchni z rękoma na uszach. Nie była jeszcze przyzwyczajona do takich wrzasków swojej córki po powrocie ze szkoły, ale w czasem się przyzwyczajała. - kochanie, po obiedzie musimy poważnie porozmawiac.
    dziewczyna trochę się przestraszyła o co może chodzic jej matce lecz zgodziła się. Po zjedzonym obiedzie poszła z mamą do salonu.
 - Kochanie nie wiem jak na to zareagujesz, ale.. - mama na chwilę przerwała - .. przeprowadzamy się do Londynu.
    Sophie spojrzała na matke jak na wariatke ze łzami w oczach.
 - Dlaczego ? - zapytała się niemalże już płacząc.
 - Znalazłam tam prace. Chce żeby było nam lepiej, bardzo cię przepraszam że mówie to dopiero dzisiaj , ale wyjeżdżamy za trzy dni. - spojrzała na córkę oczekując jej reakcji.
 - Dobrze skoro tego chcesz. Wierze ci że będzie nam lepiej
 - Skarbie nawet nie wiesz jak się ciesze - matka przytuliła sie do córki i już płakała. Oczywiście ze szczęscia, że jej córka nie zrobiła żadnej awantury czy czegos w tym stylu.
_______________________________________________________



8 komentarzy:

  1. Kiedy następny rozdział ? :]
    To się bosko czyta :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzisaij tak ok. Godziny 17 dodam nowy rozdzial . :) ciesze sie ze sie podoba, chociaz dopiero zaczynam . :)

      Usuń
  2. czekamyy z niecierpliwością. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie się zapowiada. Będę tu zaglądała! Zapraszam do siebie - http://paolis.blog.onet.pl/ . Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy pierwszy rozdzila bo juz troche czekamy ? ;]

    OdpowiedzUsuń